Gorący temat

Lato zbliża się siedmiomilowymi krokami. Miejmy nadzieję… Zachwyceni wspaniałą pogodą, wyjazdami i dobrą zabawą, często zapominamy, że nasze pieseły nie do końca podzielają nasz entuzjazm.

Jako, że to blog o whippecie, będę skupiać się na chartach. Warto jednak pamiętać, że upały najgorzej znoszą psy o krótkich kufach, psy stare, oraz te otyłe.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że skoro whippety mają bardzo krótką sierść, a większość z nich ma „gołe” klaty, brzuszki i całe podwozie, to powinny świetnie i dużo łatwiej niż kudłate psy radzić sobie z temperaturą. No nie. Okrywa włosowa, podszerstek stanowią doskonałą izolację. Dzięki nim, w zimie psom jest ciepło, a w lecie promienie słoneczne nie docierają tak intensywnie do skóry, przez co krew nie nagrzewa się tak szybko. Dlatego nie rozumiem ludzi, którzy na lato golą swoje owłosione psy w imię lepszego chłodzenia… Ale nie o tym. Nasze Chudeły nie posiadają praktycznie żadnej izolacji od promieni słonecznych. Promienie docierają wprost do skóry, pod którą mamy plątaninę naczyń krwionośnych. Krew psa nagrzewa się bardzo szybko i taka gorąca krąży po całym organiźmie. Whippy nie są też chartami perskimi, czy azawakhami, które zostały stworzone do życia na pustynii. Dlatego też, nie możemy wpaść w pułapkę myślenia, że brak sierści sprawia, iż naszym małym chartom jest chłodniej.

Pies się nie poci. Jedynym sposobem na chłodzenie jest ziajanie i oddawanie ciepła przez opuszki łap. Naszym zadaniem jest dać psu możliwość schłodzenia się w efektywny sposób. Zadbajmy o to, by miał dostęp do cienia i zimnej wody. Najlepiej mineralnej, a gdy jest na prawdę gorąco, możemy rozpuścić w niej elektrolity, by organizm szybciej się nawodnił. Nigdy w życiu nie zostawiajmy psa w samochodzie. To jest równoznaczne z wyrokiem śmierci. Będąc nad wodą, zadbajmy o to, by pies co jakiś czas się w niej schłodził. Możemy zrobić psu okład z zimnego ręcznika na kark, głowę, pachwiny i pachy. Jednak pamiętajmy, że taki ręcznik szybko się nagrzewa, więc nie powinniśmy go zostawiać na psie zbyt długo. Na rynku są dostępne też maty chłodzące. Działają na zasadzie wkładu do lodówki turystycznej – wystarczy na 30 min zanurzyć je w zimnej i kuleczki, którymi są wypełnione, trzymają chłodek przez kilka dni (wg producenta, osobiście jeszcze tego nie testowaliśmy). Jeśli macie doświadczenia z matami, podzielcie się nimi w komantarzach. A tu przykładowe linki do mat:

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=19309

http://www.easypet.pl/cat-280.aspx

Jeśli macie ogród, fajnym rozwiązaniem jest dziecięcy basen (taki, który przetrwa psie pazurki, of korz). Wodolubny zwierz na pewno chętnie będzie moczył w nim pupkę.

Mając na względzie to, że pies chłodzi się głównie przez pysk, używając kagańca, musimy pamiętać, żeby kaganiec umożliwiał psu otwarcie pyska i ziajanie. ABSOLUTNIE ZAKAZANE jest używanie kagańców weterynaryjnych (materiałowy kaganiec ściśle przylegający do pyska psa), o takich:

Jak sama nazwa wskazuje, jest to kaganiec do używania w gabinecie weterynaryjnym, gdy zachodzi konieczność unieruchomienia pyska psa, co zazwyczaj trwa chwilę i nie w upale.

Psy różnie znoszą upały. Mój przy +23 stopniach lamentuje, że nie może wytrzymać i zaraz umrze, po czym chowa się w najchłodniejszym dostępnym miejscu. Są jednak Czubki, które uwielbiają słonko i potrafią opalać się godzinami. Nie możemy im na to pozwolić. Sciągajmy swoje psy ze słońca, gdyż leżenie plackiem w upale grozi im UDAREM CIEPLNYM. Jak rozpoznać udar cieplny?

  1. znacznie podwyższona temperatura ciała (41-42 stopnie)

  2. nadmierne ziajanie, płytki oddech, suche wargi i dziąsła, często w ciemnym kolorze

  3. biegunka, wymioty, apatia

  4. osłabienie, drgawki

  5. przyspieszone bicie serca

  6. porażenie mięśni – pies „przelewa się” przez ręce, mdleje.

Gdy zauważymy, że z naszym psem dzieje się coś takiego, musimy niezwłocznie zacząć chłodzenie go. Robimy to przenosząc go w chłodne miejsce, robiąc chłodne okłady karku, brzucha, pachwin i pach. Zwilżamy mu język i wargi. Ważne, by nie wlewać wody do pyska zwierzaka, bo może się utopić. Gdy objawy są silne i nie ustępują, trzeba udać się do weterynarza, w między czasie ciągle chłodząc psa.

Dbajmy o nasze Chudełki w czasie wakacyjnego szaleństwa

Mag :)

P.S.

Bądź na bieżąco – polub TALK WITH DOG na Facebooku!


UPDATE:

I nie, nie wychodzi się z psami na rower/rolki/pobiegać w samo epicentrum upału. Długie spacery najlepiej robić wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, kiedy jeszcze lub już jest chłodno.

Talkwithdog

Moją pasją i ogromną miłością są zwierzęta. Sensem mojej pracy jest czynienie psów i ich ludzi szczęśliwymi. Ucząc Was efektywnej komunikacji, pomogę Wam znaleźć wspólną drogę przez życie.

Warszawa, Ursynów http://talkwithdog.pl